Nijaka
23:25Kiedyś byłam człowiekiem miliona zainteresowań. Teraz? Jest dobrze, kiedy coś na moment przykuje moją uwagę. Może i nawet się zaangazuję, ale to wszystko jest na chwilę, po ekscytacji zostaje niesmak i kolejna odrzucona przez ramię rzecz.
Zrobiłam się nijaka.
Najchętniej siedziałabym cały dzień w domu i robiła... Właśnie, co? Czytała książkę? Nie, nic ciekawego ostatnio nie wychodzi. Oglądała telewizję? Ileż można. Ani ciekawych filmów, ani wartościowych programów. Internet? Nudy! Te same portale, ci sami ludzie, codziennie.
Chyba potrzebuję zmiany w życiu, w sobie, tylko wciąż nie umiem sprecyzować jakiej. Coś nie daje mi spać po nocach, utrudnia oddychanie. Jestem zamknięta w klatce własnych ograniczeń.
Ktokolwiek ma do niej klucz, proszony jest o zgłoszenie się.
W wieku dwudziestu dwóch lat przechodzę kryzys egzystencjalny. W kwiecie wieku nie mam sił. Czyżbym, mimo absurdalnie niepasującej liczby w metryce, rozpoczynała proces indywiduacji? Boże dopomóż.
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam, na pierwszej stacji, teraz, tu.
0 komentarze